Rozmowa toczyła się wokół historii polskiej psychoanalizy (a raczej jej „białych karty”), nierozerwalnie związanej z historią polityczną, wokół psychoanalizy europejskiej i tego, co wyróżnia ją od psychoanalizy amerykańskiej. Autorka książki o Lacanie opowiedziała o swojej fascynacji tym psychoanalitykiem oraz o niechęci do samych „lacanistów”. Przedstawiała również swoje stanowisko wobec współczesnego stanu psychoanalizy, jako konsekwencji społecznego rozczarowania tą dziedziną: człowiek oczekuje natychmiastowego spełnienia obietnicy uwolnienia od symptomu, ale zapomina o swoim podmiocie, o który przecież w samej analizie chodzi. To prawda, że psychoanaliza zmieniła się w ciągu tych stu lat, tak jak zmienił się świat od czasów Freuda, jest ona jednak – według Roudinesco – tym bardziej nam teraz potrzebna.
Wojna stuletnia, czyli cały wiek psychoanalizy. Z Elisabeth Roudinesco rozmawia Anna Turczyn
Numer:
2008 / 5