Artykuł ten poświęcony jest istnieniu obrazów „po człowieku”. Owo określenie nie odnosi się jedynie do materialnego zniknięcia lub koncepcyjnego wyrugowania człowieka w dalekiej przyszłości, ale także do przedstawiania tego zniknięcia tu i teraz. Taka artystyczna (re)prezentacja zanikania znanego nam świata, nazywana „pornografią ruin”, ma swoich poprzedników w romantycznych krajobrazach czy też malowidłach takich jak Rotunda Josepha Gandy’ego, na której planowany Bank Anglii widnieje już jako ruina. Jednocześnie zaś ta praktyka wizualna zyskała nową modulację w obecnych czasach zwanych „Antropocenem”, kiedy to objawy światowego kryzysu ekonomicznego oraz zmiany klimatyczne nabrały szczególnej intensywności. Poprzez rozszerzenie skali czasowej poza ludzką historię, artykuł kwestionuje polityczne i estetyczne ramy, przez które my, ludzie, postrzegamy i rozumiemy samych siebie. Podejmuje on również próbę wyobrażenia sobie post-neoliberalnego świata.
Slowa kluczowe: Antropocen, fotografia, kapitalizm, katastrofa, ruiny, wyginięcie