Na tle polskiej literatury lagrowej liczba utworów podejmujących temat Buchenwaldu prezentuje się skromnie. Nie ma wśród nich arcydzieł lub choćby utworów wybitnych. Zdarzają się jednak dokonania interesujące pod względem poznawczym lub artystycznym. Do tych pierwszych należą, zapoznane przez badaczy nazistowskich obozów, przedwojenne reportaże Stanisława Nogaja Za drutami i kratami Trzeciej Rzeszy i wspomnienia Władysława Byłem w piekle… oraz, będące same w sobie szczególnym świadectwem, komponowane w Buchenwaldzie wiersze. Do drugich zaliczyłbym książkowy pierwodruk cyklu poetyckiego Głosy Urbankowskiego i wiersz Matywieckiego. Pomiędzy jednymi i drugimi sytuuje się rewelatorski, nie tylko na tle literatury polskiej, dramat Stara Gwardia Lurczyńskiego, ukazujący tak zwaną „szarą strefę” (określenie Primo Leviego). Pozostałe utwory są interesujące głównie jako wyraz ideologicznego i politycznego zaangażowania (widocznego nie tylko w okresie Polski Ludowej, choć wtedy przede wszystkim), a także społecznej i indywidualnej pamięci oraz wrażliwości. Buchenwald jako temat literacki nie był, nie jest i zapewne nigdy nie będzie w stanie „konkurować” z obozami usytuowanymi na ziemiach polskich, zwłaszcza z Auschwitz-Birkenau, stanowiącym centralny symbol polskiej martyrologii, a zarazem symbol Szoa i, jak to ujął Imre Kertész, były więzień Auschwitz-Birkenau i Buchenwaldu, „ponadczasową przypowieść naznaczoną piętnem nieprzemijalności”.
Słowa kluczowe: literatura polska, literatura obozowa, obóz koncentracyjny Buchenwald